Nieformalna grupa walcząca o poszanowanie prawa do życia i wolności wszystkich zwierząt oraz ich naturalnego środowiska.

niedziela, 30 grudnia 2012

Szopka






Kiedy przewodniki turystyczne wskazują na Toruń jako miasto średniowieczne, nie odnoszą się jedynie do wieku jego budynków, lecz także do bliskiego związku zarządzania i zachowania władz miejskich z klerykalnym obskurantyzmem. Raz jeszcze Kościół Katolicki, tu w Toruniu, daje nam próbkę swojego jeżącego włos na głowie istnienia- absurdalną szopkę bożonarodzeniową w Kościele Św. Katarzyny.

                Już wcześniej protestowano przeciwko teatrowi spreparowanych zwierząt przy ołtarzu, gdzie figura Marii dzieli przestrzeń z niedźwiedziem, muflonami, wilkami, dzikami, i gdzie gipsowy Św. Józef pokazuje swoją uduchowioną twarz obok resztek orła, sów, czaszek jeleni. Równocześnie martwe oczy postaci Dzieciątka Jezus kontemplują  przerażone zimne, szklane źrenice umieszczone w skórze łabędzi i słonek, wszystko to na sielskim łonie wykonanym ze skór zdartych z upolowanych zwierząt.

                W tym roku, proboszcz ks. płk Marek Karczewski, głuchy na głosy nowoczesnej etyki, założył obok ołtarza prawdziwy trójpoziomowy obóz koncentracyjny, składający się z dzikich zwierząt wypożyczonych z miejskiego więzienia zoologicznego, które znane jest ze swoich fatalnych warunków i komercyjnego podejścia do zwierząt, zamkniętych dożywotnio w swoich klatkach. Znajdują się tam też zwierzęta domowe, które zapewne powrócą do hodowli na rzeź. Przybywające dzieci mogą stresować i zagłaskiwać przestraszone zwierzęta, robić sobie z nimi zdjęcia oraz nauczyć się, że naturalny cel istot żywych to ten, który wyznacza Kościół Katolicki, to jest zabójstwo, tortury, spreparowanie ciała, zamknięcie, użycie do wszelkiego typu zamiarów, pod pretekstem, że Bóg je stworzył na nasze usługi. Dokładnie tego samego argumentu używano odnosząc się do Indian i czarnych niewolników, a wcześniej do kobiet. Kościół Katolicki nigdy nie popisał się dużą wyobraźnią. Pomijając już kwestię szacunku.

Istotą tego wszystkiego jest to, że cyrk złożony ze zwierząt martwych i żywych finansowany jest z funduszy publicznych, przeznaczonych dla korporacji prywatnej, jaką jest Kościół Katolicki. Konstytucja określa Polskę jako kraj religijnie bezstronny, dlatego nie powinno finansować się z naszych podatków działalności kościelnej, częstokroć skandalicznie nieetycznej, jak na przykład szopka.

                Domagamy się od władz, aby przestały opłacać z naszych pieniędzy tego typu stronnicze zachowania. Równocześnie apelujemy do Kościoła, żeby przynajmniej UDAWAŁ miłosierną postawę i dobroć (bo przecież kłamać umie najlepiej), bez uciekania się do zwyczajowego mordowania i wystawiania niewolników lub martwych ciał w swoich obiektach.